Stan zagrożenia epidemicznego, izolacja społeczna i zamknięcie wielu firm odciskają piętno na gospodarce i rynku pracy. Według statystyk Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku już widać pierwsze zmiany. Liczba ofert pracy w marcu zmniejszyła się o ponad 1,4 tys. w stosunku do lutego. Prawie o 1/3 spadła też liczba oświadczeń o chęci zatrudnienia obcokrajowców w województwie pomorskim.
Jak wygląda rynek pracy w czasie pandemii w województwie pomorskim?
Spodziewamy się zwolnień grupowych
Pandemia koronawirusa powoduje, że w gospodarce i na rynku pracy zaczynają się pojawiać negatywne zjawiska. Na Pomorzu najszybciej odczuwają je przedsiębiorcy. Głównie ci, którzy prowadzą małe zakłady usługowe, w tym często interesy rodzinne, a także firmy zatrudniające duży odsetek młodych matek. Z najnowszych szacunków bezrobocia rejestrowanego wynika, że w Pomorskiem wzrost liczby bezrobotnych na razie nie jest wysoki. Na koniec marca w rejestrach powiatowych urzędów pracy było 45 430 osób bezrobotnych, czyli o 403 osoby więcej niż w lutym.
– Liczba rejestracji nie jest na razie duża, co może wynikać ze zmiany w funkcjonowaniu urzędów i wynikającą z niej koniecznością rejestracji elektronicznej – komentuje Katarzyna Żmudzińska, wicedyrektor WUP w Gdańsku. – Ale niestety spodziewamy się zwolnień grupowych. Biorąc pod uwagę zapowiedzi pomorskich przedsiębiorców, przewidujemy, że „tąpnięcie” będzie widoczne w statystykach pod koniec kwietnia. Na koniec roku stopa bezrobocia może wzrosnąć o około 5 pkt. procentowych – informuje Żmudzińska.
Niewielki przyrost bezrobotnych w marcu odnotowano w 14 powiatach, natomiast największy dotyczył Sopotu i Gdyni (odpowiednio o 8 proc. i 6,3 proc.). Mimo to stopa bezrobocia rejestrowanego pozostała na takim samym poziomie, jak w lutym 2020 i wynosi 4,7 proc.
Mniej ofert pracy
W wyniku przestojów lub obniżenia zakresu działalności firm, pracodawcy przestali składać oferty pracy do urzędów. Dlatego w marcu odsetek wolnych stanowisk i miejsc aktywizacji zawodowej jest mniejszy o 17,5 proc. Pracodawcy zaproponowali 6,6 tys. ofert zatrudnienia, a w lutym było to ponad 8 tys. ofert. – O prawie połowę mniej pracy miały do zaoferowania powiaty: człuchowski, kościerski, starogardzki, wejherowski, Gdynia i Sopot – wymienia Żmudzińska. –Natomiast w powiecie malborskim liczba ofert zmniejszyła się aż o ponad 70 proc. – mówi Żmudzińska.
Również dla obcokrajowców
Coraz mniej jest ofert pracy dla obcokrajowców. Skala zatrudnienia pracowników spoza Polski zmniejszyła się o 30 proc. Urzędy pracy zarejestrowały w marcu o 3,5 tys. mniej oświadczeń pracodawców o powierzeniu wykonywania pracy pracownikom zza wschodniej granicy niż w lutym. Liczba oświadczeń w marcu wyniosła 8,0 tys., a jeszcze miesiąc wcześniej było to 11,5 tys. –Rzeczywista liczba pracujących w naszym regionie cudzoziemców, szczególnie w drugiej połowie marca była mniejsza niż wskazana w oświadczeniach – tłumaczy Katarzyna Żmudzińska. – Wielu obcokrajowców opuściło nasz kraj w obawie przed zamknięciem granic i ograniczeniem przepływów pracowniczych. Można przewidywać, że w następnych miesiącach zapotrzebowanie na pracowników spoza kraju drastycznie spadnie – dodaje.
Samorząd Województwa Pomorskiego podjął działania, które mają pomóc pomorskim przedsiębiorcom w czasie kryzysu. Pula 50 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego ma zapewnić płynność finansową osobom prowadzącym działalność gospodarczą, które nagle musiały zmierzyć się z niedoborem środków finansowych. Oferowane będą m.in. preferencyjne pożyczki. Natomiast 30 mln zł trafi do osób, które w wyniku epidemii koronawirusa znalazły się w trudnej sytuacji na rynku pracy lub utraciły zatrudnienie. Pracodawcy otrzymają też środki na eliminowanie czynników ryzyka (w tym epidemiologicznych) w miejscu pracy.
Więcej: Dzięki zmianom w RPO będzie dodatkowe 130 mln zł na walkę ze skutkami epidemii na Pomorzu.